AL Capone
Bezrobotny fryzjer, zeszłego lata
taki to figiel ludziom spłatał:
Wymyślił trik - niech skonam
golił agrest i sprzedawał za winogrona.
Przebrała się w końcu miarka
siedzi teraz - za kradzież zegarka.
Bezrobotny fryzjer, zeszłego lata
taki to figiel ludziom spłatał:
Wymyślił trik - niech skonam
golił agrest i sprzedawał za winogrona.
Przebrała się w końcu miarka
siedzi teraz - za kradzież zegarka.
Komentarze (14)
Gratuluję pomysłu i poczucia humoru ;) Pozdrawiam
uśmiechnęłam się bo mnie wierszyk rozbawił - ładna
fraszka -pozdrawiam
lekko i z humorem..uformowana fraszka....
Ja fryzjerka chyba powinnam coś wiedzieć, że fryzjer
wybrał się posiedzieć:)
Fajny humorek, przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam:)
to jest dobry pomysł na limeryk, który z zasady
powinien kończyć się absurdalną puentą :)
Jestes swietny! rozbawiles mnie, dziekuje
Filuterny jesteś Andrzeju.
Pewnie nie miał i zakład trzymał otwarty całodobowo
:)..Chyba nie ten Fryzjer od korupcji heh.. M.
a czy zamykają za humor ? ... :)
no i uśmiech na cały dzień :))))
bardzo fajny wierszyk, nawet fraszka :-) troszkę nie
rozumiem tego zegarka ale ważne, że się człowiek
uśmiecha ;-)
rozbawił mnie...pozdrawiam
Człowiek całe życie nad czymś innym się biedzi, za coś
innego siedzi. Pozdro...