Amen
Panie mój
Klęczę, wznosząc ręce ku tobie
Dlaczego myśli moje są jak mrowie
Dusza rozdarta, szata pokutna czarna
Wśród tylu ludzi ja sama
Chcę umrzeć, wrócić tam
Gdzie nie ma światła i do wieczności
bram
Na dnie Hadesu być, tułać się
Błądzić po labiryntach czasu
Do Styks wpaść, utonąć
Wraz z myślami, być wolną
Ponownie narodzić się
Na chwilę jako trawy źdźbło
Jak przeżyję suszę
Proszę stwórz mnie, daj mi nową duszę
Zapamiętaj chcę być zła
Zamiast serca kamień mi daj
Panie mój to prośba ma
Amen
Porwało mnie natchnienie:) Prawde mówiąc rozmowa moja z Tomaszem na gg...jego dół spowodował ze napisałam ten wiersz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.