Ani be, ani me, ani...
wierszyk powstał w mieszance odczuć, na podstawie dnia dzisiejszego z lekką nutką inności, która kryła się w myślach... dedykuję Go... Jej!:)
„Nie widziałeś moich łez,
gdy spływały po kołderce…
Nie słyszałeś mego szlochu,
no i krzyku w tej rozterce…
Nie czułeś też już bicia,
serca mego przy Tobie…
I nie wiedziałeś,
Gdzie jestem…
Co robię…
Tak długo obywałeś się bez uśmiechu
mego,
którym witałam Cię kiedyś, dnia
każdego…
Nie patrzyłeś mi już tak namiętnie w
oczy,
W których jak sam mówiłeś cały Twój świat
kroczył…
Kiedyś było inaczej, było cudownie.
Lecz teraz nie mam nic innego, prócz zdjęć,
listów, garstki wspomnień…
Chciałam by tak jak wtedy było już
wiecznie.
Bym się czuła tak cudownie, jak we śnie
bajecznie.
Na koniec powiedziałeś do mnie:
„Kocham Cię i nie
zapomnę…”.
Odjechałeś…
Od tamtego dnia się nie odezwałeś…
A ja wciąż czekam…
Przecież obiecałeś…
Wyryłam Twój obraz sobie w sercu, na
dnie…
Czuję każdego dnia,
jak Twój wzrok przenika mnie,
dokładnie…
Nie mam już sił…
Żegnając się z Naszym ostatnim
spojrzeniem,
czuję się jakbym walczyła z
cieniem…
To wszystko mnie przerasta, mam dosyć już
wszystkiego.
To Ciebie mi brakuje, a nie żadnego
jego…
Boże,
czy w tym wszystkim, co czuję- te
cierpienie jest potrzebne?
Czym na te męki sobie zasługuję?…
To dla Ciebie setki ubrań, to dla Ciebie te
perfumy.
To dla Ciebie wszystkie diety, to dla
Ciebie ma kariera…
Abyś poznał tu i teraz, że naprawdę
ja-istniałam…
że naprawdę Cię kochałam…
A Ty wciąż ani be, ani me, ani
kukuryku…
Ty podły niewdzięczniku!
Leżała już na torach,
dziewczyna piękna, młoda.
Nadjeżdżał pociąg „ciu ciu”,
z daleka tylko zapodał...
I wtedy zauważył,
że to była ta, ona…
Popchnął ją na drugą stronę,
pociąg przejechał obok…
Oni byli w ramionach…
Nie było już łez,
nie było już krzyku!
Były tylko pocałunki, setki spojrzeń, słów
bez liku…
A wszystko, co bolało znalazło się w
śmietniku…”
i niech tak już na zawsze będzie, jak w końcówce mego wierszyka... happy end historii powstał dzięki Mesikowi -dzięx:*** // pozdro all DoTeŃkA =***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.