ani jednej

Wymowny wiersz.
Nie wolno bezgranicznie ufać lekarzom.
Szczególnie teraz.
Pozdrawiam :)

wymowny przekaz

wyrywanie stokrotek bedzie trwalo zawsze. Natura nie
idzie po tej samej linii co ludzkie dywagacje etyczne.
Metaforycznie ujmujac stokrotki mozna urywac, wyrywac
z ziemia, spryskac detergentem zeby wiecej nie rosly
albo zasiac tyle, ze wyrwanej nikt nie zauwazy.
Straszne. Tragedia jednej jest tragedia kolejnych.

Ok, raz jeszcze pozdrawiam.

Re WolnyDuchu,
Ale ja bardzo dziękuję, dobrze że jest wiele
interpretacji.

Pozdrowienia!

Tak, wiem, wybacz mój poprzedni komentarz, a wiersz
świetny, jak zawsze pod tym adresem,
serdeczności ślę.

Dobry wiersz. Ani jednej więcej. Przykre to i bardzo
żałosne. Pozdrawiam.

Kłaniam się Wando.

Dziękuję jeszcze raz Wszystkim.

Wolny Duchu, nawiązałam do wydarzeń bieżących ,
dziękuję za cenne interpretację.
Pozdrawiam serdecznie.

Mocne, dobitne i do tego świetne wersy.POzdrawiam

Jeszcze żywe były emocje po proteście, gdy pojawił się
Twój wiersz. Nie umiem wyrazić siły przeżycia, jaką
wzbudziły tak skomponowane słowa, i ta metafora - w
wiadomym kontekście... Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję Państwu za czytanie
i refleksje.
Pozdrawiam.

Pozwolę sobie dwa razy: za Rusticolą - doskonały
Wiersz. Może dodam tylko, szkoda, że takie wiersze
muszą powstawać... Ale muszą, bo nie wolno zapomnieć o
Pani Izie. I innych podobnych historiach, które miały
miejsce, a nie jest o nich głośno i o tragediach,
które się wydarzą, jeśli pozwolimy, by dalej rządzili
nami - i tutaj za Goldenretriverem - psychopaci i
socjopaci.

Pozdrawiam serdecznie.

Mocny wymowny przekaz...
pozdrawiam ciepło Chianti :)

przejmujący w kontekście tego co się stało.

A stokrotki zawsze odrastają, wyrywanie im nie
przeszkadza.
Ale tu nie o nie idzie.
zamyśliłam się.