Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

*aniol?*

do moich niespełnionych marzeń...

Popatrz na jej twarz,
niepowie nigdy nic...
zabila sie?
kochala Cie?
Jest teraz taka..
taka piekna...
bez slowa...
od nowa
mowi Ci jak bardzo
Twoje serce ja kochalo?
czemu jej nie powiedziales?
czemu milczales?
Moze by Cie nie zostawila?
Moze by sie nie zabila! ;(
Ile by sie zdarzylo?
Ile usmiechow przybylo?
ile lez by doszlo?
ile teraz z nia odeszlo?
Wysztko i nic
nic i wszystko
jej jedno
cialo
tyle mialo...
w sobie
do oddania Tobie...
napisala w liscie
"nie chce zebyscie
plakali
cierpieli...
ja w tej czerni
nikt mnie juz nie zrani...
nikt nie sprawi
ze swiat sie zawali
nikt nie powie
spadaj
kochalam was
ale...nadszedl czas
moj czas..
by zostawic was
nie placze...
wy tez nie placzcie
nie gniewajcie sie
tak bedzie lepiej?
nie wiem
ale zaraz sie dowiem''
...tyle pozegnania
wieczorem...stala...
juz na 11 pietrze
kolyszac sie na wietrze
skoczyc...?
nie skoczyc...?
na brzegu usiadla...
rozmyslala...
o samotnosci..
milosci i litosci...
i lzy...
i placze jak nigdy...
skoczyc...?
nie skoczyc...?
przesiedziala tak godzine...
"zostawie przyjaciol?rodzine?
co powie tata?
jak plakac bedzie mama?
zrozumieja?
znienawidza?
NIE MOJ PROBLEM!
Aniele to Tobie
moja dusze oddaje
na czarnych skrzydlach ulec wysoko"
Wyskoczylo przez otwarte okno
starego wierzowca...
grzeczna coreczka?
nie pila...
nie cpala...
lubiana...
a jednak byla sama,
a czy to ta sama
skoczyla?
ktora znales?
podziwiales
i kochales?!
Popatrz teraz na jej twarz..
nigdy nie powie juz nic...
taka cicha blada nie ma
powrotu juz nie ma...
odeszla...
zostawila
was wszystkch
przy tych
niskich
codziennych
problemach...
odeszla...
teraz wy sami
musicie radzic sobie z problemami
ona...pocieszycielka...
przyjaciolka...
wysluchiwala...
pocieszala...
a ona nie miala nikogo...
byla
sama...
to ta samotnosc
wypchnela ja z 11 pietra...
samotnosc
to ona byla aniolem...
samotnosc...
ciela sie?
widzieliscie!?
i co zrobiliscie?
co mogliscie?
a co chcieliscie...
nie pomogly
grozby
prozby
ani placze!
caly czas byla
i zostala ...
sama...
samotnie mrocznie sama...
pamietajcie...
bardzo was kochala...
teraz powstrzymujac lzy,
popatrz na jej twarz...
przed pochowaniem...ostatni raz
i pamietaj,ze ona nigdy nie powie juz nic...

o wolnej śmierci... może to i lepiej...

Dodano: 2006-12-04 18:13:23
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Nieregularny Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »