Anioł
Siedział na drzewie i perfidnie płakał.
Krzyczał, dławiąc się łzami...
Oni nie słyszeli, w chaosie krzyków
gonili za swoimi sprawami.
Wtem Ziemia pofrunęła do góry,
niebo na dół spadło.
Tym samym życie się zakończyło,
na miejscu zmarło, przepadło...
Nie znamy dnia, ani godziny. Bądzmy przygotowani na koniec etapu wstępnego... Zakończmy go ze spokojem w duszy... Prawdziwe życie dopiero przed nami...
autor
Kaśa
Dodano: 2007-10-22 16:35:50
Ten wiersz przeczytano 603 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Takie realistyczny obraz samotności i
niezrozumienia... Dobrze piszesz. Przepraszam, mam
naprawdę tak niewiele czasu, i tak dziś ponad pół
godziny dałem radę poświęcić komputerowi. Srednio
dziennie na sen, jedzenie, toaletę itp fanaberie mam 8
godzin. Przepraszam Ciebie i innych, ze nie mogę
więcej pisać
Taki krótki wiersz a mowi tak wiele, ma w sobie tyle
emocji, aż mi dreszczyk przebiegł... Naprawde
doskonały i bardzo trafił w mój gust... nie znamy dnia
ani godziny... tak to prawda!!
Czyn człowieka jest dobry lub zły w zależności od
tego, czy dzięki niemu rośnie czy też maleje wzajemna
miłość ludzi.
:) uśmiech odnośnie pierwszej linijki. Słowo perfidnie
ma jakiś mocny podtekst w moim odczuciu.
Ładnie napisany zmusza do refleksji...
Zgadzam sie z Toba ze tu na ziemi jestesmy tylko o tak
przejsciowo...z usmiechem
To co przed nami jest tajemnicą i niestety nie wiemy
czego anioły nam życzą.
Niestety muszę zgodzić się z Tobą...sami dążymy ku
końcowi.Pędzimy przed siebie nie zważając na nic,ani
nikogo.Gdy się ockniemy,będzie za późno(i dobrze o tym
wiemy,lecz się nie przyznajemy).Dobry wiersz i zmusza
do refleksji(głębokiej reflekcsji).