Anioł śmierci
w cichą, burzową noc chciałeś wyjść z
cienia
lecz ktoś trzymał cię za dłoń
spróbuj tylko , opuścić ten cień
a zobaczysz jak wielki to ból
anioł śmierci podąża ścieżką mroku
a ty za nim błagający go o zabranie
cierpienia
z którym ciężko ci żyć
podążając jego ścieżką
widziałeś swoją miłość śpiącą za dnia
umarłą za życia
chcę być już na zawsze przy tobie
Komentarze (11)
Tak bywa
Z mroku w jasność... Szczęścia na Nowy Rok Koszmarku
:))
Smutno
Pozdrawiam
umarła za życia .. jaki to ból ...
Łatwiej żyć w rzeczywistości ona daje większe
możliwości.Pozdrawiam.
Podoba mi się ...dobry wiersz!
Ładnie.
dla mnie - w drugim wersie bez "twą"
smutno u Ciebie
pozdrawiam:)
Smutny przekaz, jednak może warto by peel wrócił do
życia nie podążał ścieżką która i tak każdemu dana w
odpowiednim czasie.
Pozdrawiam serdecznie:)
cichą, przedburzową noc...
Ciekawie napisane.
Aż mnie przeszedł dreszcz.
Pozdrawiam