Anioł Stróż
Oli, mojemu aniołkowi...
Nade mną niebo pełne gwiazd
-wirują w koło bez wytchnienia.
Próbuję zasnąć jeszcze raz.
Nie mogę-sił wciąż nie mam...nie mam...
Chcę pogrążyć się w otchłani
kolorowych, tak anielskich snów.
Nie chcę dążyć do przystani
-okrutnego przebudzenia znów!
Więc obejmnij mnie ramieniem.
Pocałunek na mym chole złóż,
by Piaskowy Dziadek złym snem
nie przeszkodził mym fantazjom już!
Biegnę do krainy marzeń...
Proszę Cię! podązaj za mną tam!
Nikt nam nie odbierze wrażeń,
ich nie weźmie nawet koszmar sam!
* * *
Oddaleni od wszystkiego
nie szukamy żadnej winy!
Chcemy żyć juz zawsze razem,
bez niczyjej złości, drwiny!
Zostaniemy tu na zawsze.
ja-wraz z mym Aniołem Stróżem.
Mimo woli innych ludzi,
trwać będziemy jak najdłużej!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.