Anioły do ciebie posyłam
Anioły do ciebie posyłam
uśmiechu pełne i wschodzącego słońca
Co na łąkach, polnych przydrożach
przysiadają by rosę z koniczyn spijając
skraść choć skrawek dżdżystego poranka
Anioły do ciebie posyłam
deszczowe czasem
bo dnia codziennego pełne
Pozwól niech w twoim cieple
osuszą sobie skrzydła
Anioły posyłam te chabrowe, szalone
co rano tuż za moim oknem
błękitu sięgnąć próbują
wśród nadziei łąk kwiaty zrywając
Anioły ślę wprost do ciebie
A, że udomowione już drobinę
opowieści słuchawszy o tobie
to i latać odwykły
A obecności twej spragnione
więc na miłości skrzydła je sadzam
pewien że wprost do ciebie trafią
Już lecą kochana...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.