antidotum
zmyj ze mnie
potokiem dotyków
rysy zostawione
przez jego dłonie
zliż zapach
który przywraca
niechciane obrazy
mów do mnie
szeptem odsuwaj
toksyczne myśli
tylko się nie rozbieraj
zaraz wychodzisz
autor
M A R U Ś K A
Dodano: 2006-01-03 10:25:09
Ten wiersz przeczytano 487 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.