Antybabel
Runęły, budowle i wieże,
gdy większość wśród śnienia
zwiedzała inne przestrzenie, a ci którzy
w objęciach nocy tańczyli na scenie,
anielskie pienia wzięli za dyskotekową
muzykę.
Nikt nie zauważył końca świata.
Nazajutrz, przy zwykłych codziennych
obowiązkach,
dalej robili swoje, biorąc udział
w odwiecznym, szczurzym wyścigu.
Zdziwienie dotknęło dopiero,
kiedy spostrzegli, że wszyscy mówią
jednym, wspólnym językiem.
Komentarze (5)
Bardzo ironiczne, a wieże, te zburzone kojarzą mi się
z tymi nam współczesnymi.
Sądzę, iż przewodnią ideą
tego wiersza jest lekceważenie
przez dzisiejszy świat zagrożeń,
jakie niesie ze sobą aktualny
"wyścig szczurów," ale istnieje
także możliwość innej interpre-
tacji przesłania.
Miłego dnia:}
"nie do wyobrażenia"*
"nie do wyobrażenia"*
Pełnia porozumienia nie do wyorażenia - to wygląda na
koniec świata.
Zastanawiam się, czy słowo "jednym" jest niezbędne w
ostatnim wersie (skoro wspólnym?). Miłego dnia:)