Apatia
Tam gdzieś we mgle szczyt daleki
majaczy.
Ale nie tam, tylko tutaj i dzisiaj.
Spoglądam w dal by zobaczyć inaczej.
Żeby usłyszeć, czegom jeszcze nie
słyszał.
Tyle bym mógł, gdybym ruszył przed
siebie.
Lecz własnych nóg dziś nie umiem
przymusić.
Kolejny próg pokonywać? Sam nie wiem.
Trudno się ruszyć kiedy ciężko na duszy.
Więc patrzę w dal, chociaż oczy też
bolą.
Wciąż żyję, jak ten co nie chce a musi.
Położę się, niech mi tylko pozwolą.
I zamknę oczy, by już nigdy nie wrócić
Komentarze (3)
wracaj, wracaj, nie śpij za długo ;) piękny smutek...
"Trudno się ruszyć kiedy ciężko na duszy" niestety z
życiem za bary brać się trzeba :-) pobudka :-)
Ładny wiersz o stanie w który się popada, ale na
szczęście mija. Popraw literówki w "nie chce a musi"