Arachne
biedna jesteś Arachne, że ze śmierci cię
wskrzeszono
nie powinno się dotykać śmierci
brudnymi palcami
chciwymi
przebiegłymi
biedna jesteś Arachne
pokraczna
odczłowieczona
osamotniona
gdzie są twoje wdzięki
twoje kobiecości ?
twoje białe uda
i pępek
jak pępek świata dla zauroczonych
kochanków
i co ci po tym talencie biedna Arachne
żałosny potworze
teraz biedna Arachne boisz się
cokolwiek uczynić
bo w co jeszcze gorszego ten palec może cię
przemienić ?
pleciesz te swoje srebrne nici
w koronkowe suknie
dla gładkich ramion bogiń
i ich pysznych piersi
tworzysz szaty
które wysysają krew
czarna, ciężka plama, przycupnięta za
firanką
czujna
jak kula bilardowa
nowa Arachne
Komentarze (6)
przejmująco, aż dreszcz przenika...
dzięki siaba za miłe słowa
Przejmująco ujęłaś dramat mitologicznej prządki,
wpisując ją a nasz świat...Strzeżmy
się:-)...Pozdrawiam
To historia o człowieku,ktoremu nie pozwolono
spokojnie odejsc:)Bardzo dobry wiersz,jak zresztą
wszystkie pozostale.+++
oryginalna jesteś w swoich wierszach,
Marto(przeczytałem kilka)....tkasz je jak
Arachne.....tylko uważaj na Atenę......nie daj się
wciągnąć w kłutnie..../a takich Aten tu na beju jest
sporo..../
Jak zawsze intrygująco. Pozdrawiam.