Arkusze wytęsknienia
Dedykowane wspaniałej Oliwii Ziółkowskiej.
Spinaczem zepnij nasze warkocze,
bądź odpowiedzią na pożółkłe firany.
Przegnaj anioły z hebanową procą,
co umazane od trosk policzki mają.
Oczyść niebo z kłamstw obłoków.
Mrugnij do mnie wieczorem,
a trzepot Twych rzęs,
zaprowadzi pod me drzwi,
bluesowe bańki.
Domaluj do siebie,
linię kręgosłupa mą.
O poranku, dwa cienie,
pobiegną ku słońcu,
połykając krawędzie
spragnionych twarzy.
Jesteś najwspanialszą przyjaciółką.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.