Armagedon
wybaczcie jeśli znów źle określiłem klimat. to mój problem...
Olaboga! Co się dzieje?
Bieda wszędzie. Świat szaleje.
Są tsunami i tornada,
Susza lub za dużo pada.
Wulkaniczna fruwa chmura,
Ozonowa, wielka dziura.
Ziemia drży nam pod stopami,
Jakieś walki z tyranami.
Ludzie z głodu umierają,
Terroryści zabijają.
Mrą masowo wielcy znani,
A na słońcu znowu plamy.
Są awarie w elektrowniach.
Oceany skaża ropa.
Ginie fauna oraz flora,
Domy, lasy trawi pożar.
Jest korupcja, bezrobocie.
Średnie ciepło świata rośnie.
Coraz mniej się rodzi dzieci,
Coraz więcej mamy śmieci.
Są zbrojenia oraz wojny.
Roztrzaskują się pociągi.
Wszędzie zdrady i kradzieże.
Narkotyki młodzież bierze.
Alkoholizm, hazard, gwałty,
Pedofilia, sekty, kraksy.
Wściekłe krowy, AIDS, rak, grypa
I podobnych jeszcze kilka...
Każdy dzień nam zło przynosi
Jak podają wiadomości.
Wszystko z wolna nam się kończy.
Świat w chaosie się pogrążył.
Pozostaną po nas kości,
Tragizm życia nieodłączny.
Koniec wieszczą przepowiednie.
Mam nie wierzyć? Bo to brednie?
Komentarze (5)
Jest źle a będzie jeszcze gorzej, świat na głowy nasze
się zawali i zostanie tylko...
Pozdrawiam:)
mroczność nad mrocznościami, wizja makabryczna, ale
rytmicznie ujęte
jesli koniec nadejdzie to bedzie I nic na to nie
poradzimy ludzie nie szanuja Ani planety Ani siebie
nawzajem mysle ze Ani strach Ani przygotowania na te
sytuacje nic nie dadza ze poprostu trzeba zyc I
czynic dobro ....wiersz interesujacy zapewne
spowodowany przepowiednia ze nasz swiat potrwa do
grudnia tego roku
dzęki
Ciekawie przedstawione zło tego świata...Zgrabnie i
płynnie piszesz.Gratuluję.