Ars Poetica

Na ołtarzach dokonuje się przemiana rzeczywistości w symbol, biegnie ciąg zdarzeń i to co jest - jest inne, przemienione, jest na tym ślad błogosławieństwa, kładzie się cień, upaja powietrze, rozbrzmiewa proces wychodzenia wołaniom wiatru naprzeciw, a może otwarcie i patrzenie i sterowanie snem
Współodpowiedzialność z jaskółkami, dni prześnione, przeżyte, lekcja umierania Nagle błysk, bliskość ciał erotyka zmierzchu Piastunki łapią mnie za rękę, znajdują się potrzebne słowa i gesty Władasz wespół z królami rzek i gór
Nie ma znaczenia że dokonuje się rzeź niewiniątek od pantofelka po człowieka Zakazana jest tylko ślepota i pustka Umarłem dziś, przewidziałem jutrzejszy dzień Wiem kiedy nastąpi koniec Czuwam, jestem prorokiem Ale nie o to chodzi Walka o swoje też to nie jest Poddanie się bezwolne też nie Porządkujący się człowiek pozwala się porządkować światu
Szczenię wykarmione na piersi Ziemi To raczej posłuszeństwo pana Kanta Podjęcie rozmowy z dzieciństwa Było tak przyjemnie Stany intensywne Walka na pięści i długie czekanie – to wszystko może być poezja a nie musi Czynnik samo czynności, czynnik dziania się rzeczy naprawdę z siebie samych, ale jest napięcie, coś w nas przyspieszyć chce proces powstawania świata

autor

Belamonte

Dodano: 2009-04-04 21:25:45

Ten wiersz przeczytano 775 razy

Oddanych głosów: 5

Rodzaj Wolny Klimat Rozmarzony Tematyka Wiara

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie