ars poetica (III)
problem zaczyna się
kiedy bąbelki rozpychają myśli
wyobraźnia nadyma obrazy
i widzimy jak konie
wszystko jest większe
wielki poeta w wielkim świecie
uśmiecha się jak wydrążona dynia
a wena na haju
opróżnia kolejną butelkę
problem zaczyna się
kiedy ego przerasta poezję
autor
AS
Dodano: 2017-04-26 12:03:16
Ten wiersz przeczytano 1768 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
spacerować codziennie wśród zieleni przynajmniej pół
godziny. Możesz też urodzić dziecko. Nihilizm
zamienisz na sprzątanie zabawek a ateizm na modlenie
się żeby nie chorowało. Zartowałem, nie ródź dziecka.
AS, wybacz te wygłupy. Twoje wiersze są świetne. Już
nic nie piszę...
Poradź mi jak bedąc ateistą nie być nihilistą? Pjooose
(oczka)
wiem że to rozczarowujace; jako iluzję wolę kursy z
ekonomii i innowacji na Coursera.org
Wiesz Szczerzujku- ponoć mamy gen religii.
Mam dość bycia ateistką, bo u mnie to idzie w nihilizm
Ateizm mnie unieszczęśliwia.
Tak z kabały- szukam spójnej iluzji. Książki o NDe
czytane między blogiem Vetulaniego a Lewisem...
Jak dobrze pokombinować, to każdy może przekonywać do
swoich racji. Co do ego i naczyń to koncept
zaczerpniety ze wykładni kabały, w prostej
współczesnej formie. Jestem ateistą, więc spłycam jak
przystało na dyletanta.. AS, tam oni wymyślili
koncepcję trzech podstawowych poziomów duszy, nefesz,
ruach i neszama. Oczywiście zwierzęta nie załapały się
do kategorii, które dotyczą tylko człowieka. Spłycając
z ego jest; raz na wozie raz pod wozem.
Szczerzuj - wiesz, że myślimy podobnie:)
Rozumiem tezę ASa, tyle, że dusza jest kwestią wiary a
ego w koncepcjach psychologicznych to motor napędowy
homo sapiens sapiens. U zwierząt są to instynkty.
Co prawda Freud to już "staroć" ale podział na id, ego
i superego wciąż w psychologii pokutuje:)
Ja traktuję ego i fizyczność trochę jak awatar.. Dla
świadomości wyższej:)
Boże, jakie to prawdziwe.
pozdrawiam :)
Kolejna, bardzo fajna odsłona.
czyli... przerost formy nad treścią! Nie dotyczy tylko
poezji, praktycznie wszystkiego. Zawsze jest coś
większe albo mniejsze. Pozdrawiam :)
AS, pewnie udałoby się utworzyć logiczną łamigłówkę
słowną, przytaczając filozofów, czerpiąc z potocznego
języka, podsunąć rozwiązanie. Jednak słowa to fetysze
podlegające przeróżnym interpretacjom, które bierzemy
na wiarę że mówimy, myślimy, dzielimy się tym samym.
Niech będzie, poeta to cząstka uniwersum i niezwierze,
takie zwierze+, coś ponad albo zupełnie coś innego :)
Podoba się Twoja refleksja.Trzeba zawsze pamiętać ,że
jest się częścią czegoś większego i dotyczy to nie
tylko poezji.Pozdrawiam serdecznie:)
Megalomania i wena na haju
niewiele z poezją wspólnego mają.
Dobry wiersz z cenną refleksją.
Pozdrawiam serdecznie :)
zacny Szczerzyszczynsky,
nie bardzo zgadzam się z poglądem, że jedynym
mechanizmem napędowym jest ego; cóż bowiem
odróżniałoby nas od zwierząt?
a nawet gdyby tak było, to naczynie jest napełniane
czymś, co pochodzi z zewnątrz, dlatego pogląd, że
poeta jest cząstką uniwersum wydaje się całkowicie
uprawniony;
pozdrawiam;
Krzemanko, Celino, Maltech, Zosiaku,
również:)