Atlantycka bryza
Manhattan już spowiła mgła,
Wieżowcom świat zakrywa,
Strugami deszczu siecze twarz
Ta atlantycka bryza.
A potem też wilgotność 100,
I pułap chmur się zniża,
I w strugach deszczu topi świat,
Ta atlantycka bryza.
A latem znów słoneczny żar
Wilgotność go nie zniża
Kroplami potu zlewa twarz
Ta atlantycka bryza.
Z cyklu:wiersze z podróży.
ZW.
26luty2003r
Z cyklu:wiersze z podróży.
Komentarze (1)
Strugami deszczu siekła moją twarz... ta atlantycka
bryza.
Piękny wiersz. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie