Atlantyda Platona
Prowadź mnie Platonie, prowadź mnie w głąb
odcieni oceanów, tak różnych od barwy
ziemi. Nasz, ludzki świat, już nie
istnieje, a kto żyw powinien iść z nami.
Wkraczamy powoli w wielką białość.
Jest miło i przytulnie, niestety jesteśmy
potulni i bezwolni. On patrzy na nas swym
surowym wzrokiem, patrzy nieustannie. Tego
nie da się znieść. Już nie chce być
ocenianym. Milczysz Platonie, twoje
szerokie plecy podnoszą się rytmicznie. Z
oburzenia, czy ze wzruszenia? Czy
zobaczyłeś swoje idee? Pokazujesz ręką abym
za Tobą poszedł. To nie jest nasz dom.
Okazuje się, że Twoja jaskinia ma rozmiar
wszechświata. Prowadź Platonie!
Teraz przypominam sobie najgorszą rzecz
jaką w życiu zrobiłem. Płonę ze wstydu, a
ona imploduje wewnątrz mojego mózgu, raz po
raz. Zdaję się, że bez końca. Czuję
fizyczny ból, jestem niepotrzebnym,
wyrzuconym zegarkiem, którego sekundnik
pokazuje ciągle i w nieskończoność ten sam
czas. Bezustanne cierpienie. Platonie
prowadź, jeśli rozkażesz zostanę tutaj na
zawsze!
Wydaję mi się, że już tu byłem. Dotykam
trawy i wiem, że nie jest to pierwszy raz.
Patrzę na Twoją twarz i wiem, że nie widzę
jej po raz pierwszy. Wdycham po raz wtóry
powietrze. Są tu wysokie drzewa, na których
rośnie wielość pożywienia. Jest idealnie,
stąpam bezszelestnie po miękkiej ściółce.
Czy dotarliśmy do domu? Czy to cel naszej
podróży? Wszystko zostanie przypomniane.
Ziemia także niczego nie zapomni.
Idziemy dalej. Posejdon, Twój przyjaciel
zabiera nas w głąb oceanu. Atlantyda była
dotychczas marzeniem, które teraz się
urzeczywistnia. Ukazuje się przed nami, z
głębin wyłaniają się pierwsze zarysy
zabudowań. Jest ogromna! – krzyczę
uradowany prosto w Twoją poważną twarz
myśliciela.
A powitały nas piękno, dobro i prawda.
Odnajdując Ciebie, Platonie, odnalazłem
Atlantydę – ideę sztuki.
Komentarze (2)
Z przyjemnością przeczytałam :)
poprowadziłeś mnie przez niezwykły świat. Dzięki.