autobus – życie
mogę tu wejść
choć wszystkie siedzenia są zajęte
to i tak mogę tu wejść
drzwi są otwarte
bo mam bilet
zapłaciłam za niego
mogę
przekroczyć próg
ale nie ma tu dla mnie
miejsca
zajęły je dziewczyny żujące gumę
chłopcy rozprawiający o kobiecych
cyckach
i staruszkowie którzy
jadą po wnuka
i dilerzy srebrnego księżyca
i wokaliści
jakichś dziwnych zespołów
mogę tu wejść – muszę
przecież nie będę sterczeć w korytarzu
w poczekalni
– korytarz jest po drugiej stronie
dostałam bilet
żeby w nim postać
zamiast na przystanku
na który pada deszcz
mogę być tutaj
– wśród nich
którzy mają wszystko
ale nie jest tak źle
mogę chwycić się poręczy
zimnej metalowej rurki
zamknąć oczy
i wyobrazić sobie
że jest moja
do końca tej podróży
punktu
który przetasuje wszystkich pasażerów
Komentarze (7)
Wpadam ponownie, aby zaprosić na mój profil do wiersza
o smacznym bigosie. :)
Miłego popołudnia życzę.
Bardzo ciekawy wiersz, pozdrawiam :)
To prawda, każdy bez wyjątku będzie prędzej czy
później podlegał tej weryfikacji i przetasowaniu,
a wiersz doskonały, ech Marto jak ja bym chciała tak
umieć pisać,
podziwiam i czapkę z głowy zdejmuję.
Serdeczności ślę.
Napisałem kiedyś podobny wiersz o pociągu. :)
Podoba mi się.
Miłego dnia życzę :)
świetna metafora życia
popieram demonę dziwny ten wiersz ale trzyma w
napięciu choć banalne przeżycia w nim zawarte
Ten wiersz jest doskonały. Spójne sensowne wersy a
kadże słowo uzasadnione. Takie wiersze po przecztaniu
zostają w odbiory na długo. Ukłony i moc serdeczności.