Azyl
Pod przymkniętymi lekko powiekami,
za realności zszarzałą powłoką,
jest wspomnieniami port rozkołysany,
brama do wczoraj, ukryta głęboko.
Stąd odpływają snów jasnych okręty
w wymiar, gdzie wszystko proste i
możliwe,
a czas bieg zmienia w sposób niepojęty,
by do tej samej wejść rzeki roztkliwień.
Tam jest mój azyl - w nagłych
zamyśleniach,
tajemne przejście, otwierane skrycie,
tkane z pasteli słonecznego cienia,
w którym tak bardzo nie boli już życie.
- Jan Lech Kurek
Komentarze (34)
Kiedy odchodzi poeta, to tak, jakby zgasła gwiazda i
niebo nie jest już takie samo.
Niech spoczywa w pokoju.
Znakomity wiersz już nieżyjącego poety. [*]
Witam, nie wiem czy ta przykra wiadomość dotarła do
Miłośników Poezji, a jeśli nie, to z wielkim smutkiem
i żalem zawiadamiam, że w dniu 17 marca 2021r. po
ciężkiej chorobie nowotworowej odszedł na zawsze
wspaniały człowiek i przyjaciel JAN LECH KUREK.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym...
Janku każdy z nas ma taki azyl
pozdrawiam
Dziękuję serdecznie za czytanie i komentarze :)
Takie miejsce z serca roztkliwieniem,które jest oazą
bezpieczną warto mieć.
Każdy chyba je ma w marzeniach i wspomnieniach,
związanych z dobrym dzieciństwem i ciepłem domowego
ogniska,takim azylem jest też nasz świat poezji...
Piękny,dobry w formie i treści wiersz.
Jeden z lepszych,jakie tutaj czytałam.
Pozdrawiam z uśmiechem:)
odkryć w sobie takie bezpieczne miejsce, gdzie czas
nie goni , a życie jest wartością samą w sobie-
pięknie zrymowany, łagodny, ciepły wiersz. :))
Piękny wiersz, wymarzony azyl.
Cieplutko pozdrawia i + wstawiam
Miło zanurzyć się w świat Twojej liryki.
Pozdrawiam:).
Gdy oczy przymkniesz i pomyślisz: błogo
zamknąć się w swoim wymarzonym świecie,
intruzi żadni zakłócić nie mogą
tworu sielanki w harmonii komplecie
- pozdrawiam ciepło
Każdy ma taki swoj maly azyl.A wiersz, jak zwykle
piękny.Pozdrawiam.
azyl to swój mały kącik gdzie mamy czas na lekturę,
rozmyślania i jak tu na pisanie wierszy.
to nasze ukryte czarne i białe strony osobowości!
Wszystko tu jak dawniej, dobry warsztat poetycki,
zawsze z przyjemnością się czyta.
Pięknie Janku, pozdrawiam
Ładnie,z ciepłą melancholią...