Babel - wiersz 1
Dryfuję po czarnych wodach
nieskończoności
Gdzieś tam na taflach samotności
Jasnego, błękitnego nieba
już nie ma
Powiesz więc w złości
Precz sercu miłości!
Niekochane jest wszędzie
Więc i tego nie może być
Więcej nie będzie
I
tak, cisza boli
jeśli jesteś „w nigdzie”
jeśli jesteś „w byłeś”
własnej niewoli
Na koniec została moja „sutra”:
Zagłusza ją jednak
klekot samochodów -
na skraju jutra…
autor
Poukładany
Dodano: 2017-12-04 01:21:35
Ten wiersz przeczytano 577 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Tafle samotności... Ładny wiersz. Pozdrowienia.
Ciekawy, pomysłowy wiersz, pozdrawiam :)
ładne :) pozdrawiam.
Bardzo ładnie! Pozdrawiam!