Bajka
W czarodziejskim gdzieś ogrodzie,
Kędy wiosna trwa wieczyście,
Kędy wiecznie kwitną drzewa,
w szmaragdowe strojne liście
w czarodziejskim gdzieś ogrodzie,
Kryształowa stoi grota,
Kędy wisi u sklepienia
Czarodziejska lutnia złota.
Igra na niej świętość senna,
Księżycowa światłość drżąca,
Co przez szpary się zakrada
I o złote struny trąca
Ale próżno trąca struny
Milczy głucho lutnia złota,
Milczy ogród czarodziejski
I zaklęta, cicha grota.
tylko czasem do tej groty
Zadumanej i samotnej
Wpada z jękiem wicher bujny
Wpada z szumem wicher lotny.
Niesie echa burz przebrzmiałych,
Ludzkich jęków echa niesie
I zawodzi łkaniem skargi,
I w lazury jasne rwie się.
Zda się zanieść chce do Boga
Ludzkie bóle i cierpienia-
I w przelocie trąca lutnię,
Zawieszoną u sklepienia.
Wtedy budzą się z letargu
Czarodziejskie struny
złote
I przeciągłym, smutnym
jękiem
Napełniają całą grotę.
Sławek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.