Bajka o motylku
Mały motylek z kwiatka na kwiatek,
ten psu-bratek.
Zaliczał słupki no i pręciki,
jeden po drugim,nie kaprysił.
A gdy i chwasty na drodze stały,
też dostały swoje udziały.
Obłędne kółeczko zamknęło się.
Mały motylek trzepał skrzydełkami,
chciał się wydostać z tej matni.
Co było potem?Domyślcie się sami.
Mały motylek trzasnął kopytami.
Komentarze (7)
To ciekawe,że motylki mają kopytka?...
A tak poza tym,to fajnie,z humorem i nawet życiowo:)
Pozdrawiam :)
Fajniusie :)
ha ha ha ha a to ci motylek zapylał zapylał i mu się
...
Fajna bajeczka :)
:-) fajnie
Przepiękny wiersz.
Ciekawa bajeczka o motylku, tylko źle zakończył.
Pozdrawiam.
A to ci motylek:) Miło było przeczytać:)Pozdrawiam:)