BAJKA O SŁONECZKU
Wiosna przyszła z wiatrem
przepędziła chmury szare.
Odkryła nagle słońce zwyczajnie,
co promieniami,swoim czarem,
otworzyło na świat tęsknoty zmian.
Prezent, niespodziankę co cieszy
i obiegły świat zastygły, oniemiały.
Promienie spadły na rączki małej
dziewczynki,
co z radością złapały ich koniuszek.
Zżyma się wiatr poważny.
Na światłości nie wolno się bujać.
Rozwieją się twoje włosy, wyprostują się
skręty loków złocistych.
Niech się bawi i ma trochę wesela.
Uśmiechnęło się słoneczko.
Zezwoliło na radość dziecka
i rozwinęło kwiaty wszędzie,
wzdłuż ogrodów ludzkiego losu,
co w ziemi twardej siedziały.
I co teraz...
gdy skończyło pracę niebywałą.
Nie cieszy się nikt?
Co się z ludźmi stało, czym szkodzą
im błękitne, rozświetlone jaskółki
dobra.
Zakryję Ci żar.. powiedziała chmurka
za mocno grzejesz!
Wszystkim robi się duszno.
Zamilkło słoneczko...
jestem niepotrzebne.
Świecić będę, bo moja to rola,
ale mniej, albo wcale.
Smutek spadł, jak babie lato pożegnalne.
Mamusiu co się stało! krzyknęło dziecko.
Dlaczego tak nagle zimno się zrobiło?
Czy słońce wystygło, a może się
obraziło?
Słońce wpadło w sen..
bo tam nie musi być zimne .
Tam może rozbłyskiwać, tak jak lubi.
Tysiącem zajączków figlarnych i lśnień,
Wtedy ludzie w mroku mniej cierpią.
Daje im światło
i może tam księżyca spotka.
Kto to wie..
Łódź,02.03.2008r. ula2ula
Komentarze (5)
Kiedy człowiek czuje sie niepotrzebny ze swoją
radością , ma wrażenie, że potrzeba zaćmienia , aby
człowiek z ciemności mógł się przebudzić i zrozumieć
błędy, jakie ustawicznie popełnia. Dzisiejszy wiersz,
prosty, serdeczny, nie zapętlony a przez to cudowny.
Ktoś sie ucieszy...
Ładnie ejon napisała słoneczko to tak jak uśmiech
człowieka.
...a ja jako promyczek bardzo czekam na sloneczko, bo
to ono rozpromienia nasze twarze i wywoluje
usmiech...nigdy bym nie chciala, zeby pomyslalo, ze
jest niepotrzebne...sliczny wiersz, ladna tresc..:)
usmiech sloneczka jest nam potrzebny,jak usmiech
czlowieka.Sliczny wiersz.
wiosenny wiersz, a jednak skłania do rozważań bardziej
głębokich niż te wiosenne. tak opowiedziałaś tą
historię, że naprawdę czyta się ją do końca z zapartym
tchem. a potem od nowa - i znajduje się nowy sens w
tym wierszu...-->+