Ballada o sukcesie.
Zainspirowane kimś ;)
Nie jestem dobra
nie ranię uśmiechem
nie sypię gradem z chmur
nie skaczę z góry w dół
nie smucę się gdy jest mi źle
nie mówię nieznajomym "cześć"
sama na rozstaju dróg
zawsze wiem którą drogą iść!
Prędzę przed siebie
nie oglądam się za siebie
tylko to w życiu mnie cieszy
nic innego zaś mnie nie rozśmieszy
chwilami stałam bez celu
biegłam przed siebie
zmierzałam do celu
tak mijały tygodnie, miesiące lata
jestem już dorosła
a wciąż biegnę przed siebie
w poszukiwaniu nowego świata
jak to mówil mój tata
"nikt nie jest doskonały"
zgadzam się zupełnię
dlatego wciąż idę pod prąd
zawsze wybieram trudniejszą drogę
by zmierzyć do celu
by być pewną siebie
wiem na co mnie stać
chodzę po tym świecie już od tylu lat
chwilami zawahałam się
czasami nie wiedziałam gdzie jestem
teraz już wiem
w świecie niespodzianek
tak, kochanie
to dla Ciebie taniec!
Tańczę póki jeszcze żyję
nie umrę
bo nie umiem
będę chodzić tu do końca swoich dni
dopóki nie osiągnę celu
i przestanę żyć!
... i dlatego każdą porażkę obracam w sukces... ;)
Komentarze (2)
Wiersz bardzo ekspresyjny... dynamiczny a przy tym
pełen postanowień.. ech życie i ja bym chciała
kroczyć takim lekkim krokiem.
Ha , recepta na sukces? Brawo ! naucz mnie tego :) Tak
czesto sie zalamuje ...