ballada o wierszu, który spadł
mam fazę na frazy odarte z emfazy,
w rękawach wyrazy, sznur sylab i rytm.
słyszycie jak biję w trochejach po
szyję?
co strofa, przepiję, co ważne, ukryję.
i tylko mi serca żal.
cenzura wydrwiła i krwiobieg odkrwiła.
wiersz blady jak papier spod ręki na
łeb...!
zaszumiał i stężał, zmiarowił puls.
zemdlał.
ach, wiersza jak dziecka żal.
zawinął się w tutkę, poczęty w minutę,
by walczył ze smutkiem do końca, po śmiech.
na kapciu trywialnie spoczynek, a dla mnie
za sercem tęsknota, bo żal.
stąpajmy ostrożnie - kto wie, czy nie
człowiek,
ten w wersy wpisany, na dnie...?
nie depczmy, lecz szepczmy, że z nami
bezpieczny
ten wiersz
i ten człowiek,
i ja.
Komentarze (45)
Bardzo na tak!
Pozdrawiam Eluś :)
Wolny Duchu, chyba mnie przeveniasz :)
Może z czasem coś starego się pojawi i ciekawość
będzie zaspokojona,
co prawda nie wiem jak często tutaj będę bywać, bo
zajęć mi nie brakuje, wręcz przeciwnie.
Tak poza tym, to tak inteligentna osoba łatwo
rozwiązuje zagadki...:)
Pozdrawiam, milasku. Dziękuję
łał... spadł i uniósł na piórku pozdrawiam
Jejku, chcesz być tajemniczy...
A mnie ciekawość zżera :)
Chyba lepiej o niem zapomnieć...:)
Wolny Duchu, zdradz poprzedniego nicka, bo wyrobione
pióro i wiadomo, że nie jesteś nuworyszem.
Rozumiem, ja czytałem go na tym portalu, ale też
zapraszał mnie na bloga, tylko że jakoś czasu nie
było, tutaj już dawno nie pisał, myślę, że wiem
czemu...
Tak, brakuje, owszem.
Jozalko, bardzo Ci dziękuję.
Netowo znałam się z Andrzejem od 2006. A już w grudniu
będzie pierwsza rocznica. Brakuje go tutaj.
O, ładnie.
Szkoda, wielka szkoda:(
Świetne poczucie humoru, pióro i zdolności aktorskie.
Pozdrawiam GruszElu.
Wolny Duchu, no niestety, Andrzej Skupinski przeszedł
już do doskonałego wymiaru :(
Pozdrawiam Cie i dziękuję.
Bardzo...
Zwłaszcza ostatnia strofa.
Serdecznie...
P.S Art Klater śp. pamięci?
Sorry tak sobie czytam komentarz do przedmówcy, to
smutne:(
Czytałem go tutaj, nie wiedziałem, że...ech...