Bałwan
NUDZIE
Otrząsam się z białego puchu
Kiedy wstaję rano
Mam czarne węgielki na brzuchu
I miotłę ze siana
Ciężki kapelusz na głowie
Tylko lekko studzi
A marchew zamiast nosa
Powietrze już nudzi
W bezruchu tak stoję
I nie wiem dlaczego
Wszystkiego się boję
Bo nie znam niczego
***
Jaki piękny i duży
Nasz bałwan wspaniały
Takie ma guziczki
I brzuszek tak biały
Jaka świetna zabawa
Lepić tego pana
Będzie stał przed domem
Dłużej niż do rana
A gdy już gotowy
Piękny okazały
Zasłuży na nasz podziw
Lecz tak krótkotrwały
***
A teraz na chwilę się zastanowimy
To świetna zabawa
W stwórcę się bawimy
A efektem tego
Rezultat jest różny
Czasem pożyteczny
Często także próżny
A bałwan w ogóle
Symbolem jest czego
Czy czegoś głupiego
Czegoś statecznego
Jest formą ze śniegu
Efektem zabawy
Która nie trwa długo
I znika wśród trawy
***
Komentarze (2)
Dobra forma poetycka. Brawo+!!!!
ładna farsa ....najpier się czyta wesoło a później
zimno ...rozumiem ...taki zamiar ...pozdrawiam ciepło