banita
Gdy dusza krzykiem przerywa sen,
a serce płacze bez powodu...
tęsknię i czekam,aż przyjdzie dzień,
kiedy z powrotem będę w domu.
Nie ma nikogo,kto pocieszy,
samotne serce umęczone,
brak słów dla ciała i dla duszy...
których nikt tutaj nie wypowie.
Obcy krajobraz nie zachwyca
i ludzie,których nie rozumiem...
prowadzę życie jak banita,
wygnany...a żyć tak nie umiem.
Nie będę skarżyć się na los,
podniosę się...pójdę do przodu...
i na spokojnie odliczę czas,
który pozwoli wrócić do domu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.