Bardzo zła kobieta
Elizie Orzeszkowej
Z mroku się wyłania
Jak łania, nie ? niania
Panom się kłania
Od żon ich odgania
Niewiernych wyławia
Do grzechu namawia
Potem cudzołożą
nie z Wolą Bożą
O zła kobieto
To nie to, to nie to,
Nie szafuj podnietą
Bo zemrzesz przed metą
A na mecie kara
choć nie byłaś stara
od łąk bożych wara
dziś szatana twa para
Oddaj się Borucie
zaspokój z nim chucie
Da ci on szczęścia
Bez zamęścia
W piekielnej czeluści
szatan nie odpuści
zwiędną lica twoje
przeminą podboje
Bez depilatora
pryszczy korektora
dentystycznej nici
znikną akolici
Zapach siarki srogi
gdy w szatana progi
wejdą twoje nogi
Twoi wielbiciele
A jest tam ich wiele
Świątek czy niedzielę
Jęczą na torturach
nie myślą o dziurach
w piekła murach
Pokuta za grzechy
to nie są śmiechy
i nie ma pociechy
Rozwiązłość to droga
od Boga
Niewierność ? przestępstwo
nie męstwo
(Autor jest ekspertem w zakresie lotnictwa
cywilnego)
Komentarze (2)
Lotnik widzi dobrze z góry Przypowieść na rozwiązłość
dobry wiersz protestem jest przeciwko przygodom chwili
ale też zdarza się mężom może też napisze... ładny
wiersz o wyborach w tonacji krytyki i takie ma
przesłanie aby moralność poprawić
Reka, ktora to pisala, znakomitoscia i smakiem tu
grzeszy, chwyta serce czytelnika, jego oko
cieszy...Doskonale!