Będę czekać
Nie wkładaj mi dziecię
protezy do trumny
ja jej już nie potrzebuję
Ja tutaj tak młoda
mówić pięknie umiem
i czego nie miałam próbuję
Nie wkładaj mi dziecię
ni szczudeł, ni laski
swobodnie mi nogi już służą
Tu biegam beztrosko
pełna Bożej łaski
na łące jak ptaszek się nurzam
Jedynie obole
dwie srebrne monety
w mych dłoniach będą zaledwie
Przewoźnik ich czekał
odeszłam niestety
tam czekać już będę na ciebie
Ty słów mych nie słyszysz
jak mi tutaj dobrze
bo życie twe musisz dopełnić
Pewnego dnia jednak
rozjaśnią się zorze
i nasze pragnienia się spełnią
Może trochę powiało grozą ale w sumie to optymistyczny przekaz - pozdrawiam wszystkich odwiedzających - uwagi mile widziane
Komentarze (34)
Ładnie napisane choć temat trudny.
Mimo, że refleksja, ale gdzieś tam zawiewa humorkiem
Pozdrawiam Adelaa
Mimo,ze smutny, ale bardzo ładny, rytmiczny wiersz.
Bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam serdecznie Adelo.
Bardzo interesujący przekaz, można się zatrzymać przy
czytaniu Pani wiersza :) Pozdrawiam serdecznie +++