Będę wiosną
Dzień ściemnia niebo i serwuje
wronom kapuśniak w kartofliskach
wpół zadymionych. Ptak chce uciec
za morza, gdzie ma ciepłą przystań
zimą. Głos wiatru w wiązach uwiązł
i jakby rzęzi. Pająk (nitką)
wplątał się w romans z późną różą
i nie pozwala ścichnąć skrzypkom,
w leszczynach piękność rudokita
ma twardy orzech do zgryzienia.
Wierzbowe łzy wiatr z grubsza wytarł,
resztę scałował. Gdzieś pociemniał
las i posmutniał, lato zwiędło.
A mnie liliowo, śpiewnie, głośno.
Zimą ci będę lata pełnią,
a tej jesieni chcę być wiosną.
Komentarze (69)
Stella-Jagoda - szkoda, że odniosła się Pani tylko do
tego fragmentu.
A tak na marginesie, wiewiórki i nie tylko wiewiórki,
podążają za instynktem życia od początku zaistnienia i
mają to zakodowane w genach. Czy to dla nich problem?
Same nie odpowiedzą; Pani im go w swej wyobraźni
stworzyła.
jesiennie i pięknie
jakże sielski jesienny klimacik...
a tu nawet wiewiórki są szare:)))
pozdrawiam pięknie:)
:) Ładnie, Stello.
Serdecznie dziekuje wszystkim drogim gosciom za
poczytanie i komentarze, ktore sa dla mnie bardzo
mile, bardzo :)
Dziekuje P.Staz za poczytanie i komentarz. Nie wiem co
Panu odpowiedziec.
Odniose sie tylko do tego fragmentu
„w leszczynach piękność rudokita
ma twardy orzech do zgryzienia.”
Moja wyobraznia widzi te wiewiorki z twardym orzechem-
problemem- poniewaz idzie zima, trzeba zapelnic
spizarnie zapasami, zadbac o cieple gniazdko do spania
i wogole o przetrwanie zimy :)
czy to nie jest twardy orzech? Moglabym panu jeszcze
tysiac argumentow podac, dlaczego tak napisalam, ale
po co? widac wyobraznia wyobrazni nierowna :)Zostanmy
zatem kazde przy swoim rozumieniu swiata i przyrody :)
"Twardy orzech do zgryzienia to powszechnie problem
lub sprawa, które trudno rozwiązać. Czyż to nie
przesada mówiąc o wiewiórce? Czemu ma ta przenośnia
służyć, co powiedzieć czytelnikowi? Chwytliwe, ale
mało oryginalne."
Śliczna melancholia:-) Pozdrawiam z uśmiechem:-)
Udzielił mi się klimat tego wiersza Ewo. Poza tym jak
zawsze dopracowane wersy.
Pozdrawiam z uśmiechem paa
Serdecznie dziekuje, Sotku, Nel-ka, zefir, Beata,
marisyl, marcepani, ARABELLA, chacharku, tzw Grazynko,
Wandziu :)
Wszystko jest mozliwe, coreczko, wszystko :) i niech
sie spelni :)
Poczułam liliową nostalgię.
Bzem zapachniało, miłym wspomnieniem czegoś, co kiedyś
z ogromną radością planowałam. Wtedy nie wyszło, ale
może kiedyś? :)
Miłego dnia, Ewuś:):**
Ładnie ujęte. Wiersz pełen melancholii:)
Pozdrawiam:)
przepięknie budujesz strofy, a jaki klimat....:):)
Mistrzostwo pozdrawiam
Łaaał:) Pozdrawiam