BEJ I MY
Choć nam oddano skrawek błękitu
Zwiększono na nim literki
Ciągle nie słychać na Beju zachwytu
Tylko smutku rozterki
Bo trudno sercem ogarnąć
Zmiany tak chaotyczne
Skryć się w mglistość koszmarną
Odczuwając objawy kliniczne
Nadzieja iż czas lekarstwem
Emocji rany uleczy
Odda nam nieba namiastkę
I smutki Bejowe zniweczy
Staniemy się znów rodziną
Mknąc poezji szlakiem
Wszak nasze wiersze nie zginą
Nawet pisane makiem
Komentarze (7)
Ze smutkiem,ale ładnie.Ja też tęsknie za naszym Bejem
to zbyt dużo jak na jeden dzień -muszę odpocząć , bo
już wszystkie myśli mi się poplątały-pozdr
wiersze nie znikną - jeśli się pozostanie najlepiej w
komplecie i w gromadzie - tak będzie nam raźniej -
ładnie o tym piszesz.
Ja jestem ZA, rodzina nie może się rozpaść
:Tylko smutku rozterki" - prawda a przeciez nowy bej
to nowe perspektywy:)
Czyzby pierwsza nuta optymizmu zagrala wreszcie na
Nowym Beju wierszem? Bedzie dobrze, trzeba
cierpliwosci i tolerancji i zauwazania spraw waznych,
a mniej wazne omijac mysla po prostu.
Suzzi masz rację! Popieram w całej rozciągłości :)