Bez Ciebie nie chcę żyć!
Kiedyś razem, teraz osobno
Łączyło nas wszystko...podobno
Byliśmy jednością jak niebo i gwiazdy,
„Ich miłość jest wielka „
– tak mawiał każdy,
złączeni byliśmy duszą i ciałem,
Ty ciągle mówiłeś „nigdy tak nie
kochałem”
Me serce do Ciebie tak mocno wciąż biło
wierzyłam i Twemu sercu, lecz ono rytm
zmieniło
wierzyłam w Ciebie...ale już nie wierzę,
powtarzałam ciągle „nikt mi Cię nie
zabierze”
ku naszej miłości czoła nisko chyliłam,
ale tak bardzo się pomyliłam
tak mocno Cię kochałam, jak mocno słońce
świeci,
lecz Ty me uczucia wyrzuciłeś gdzieś do
śmieci,
czemu wciąż mówisz, że to moja wina?
Powiedz, dlaczego tak jest, że winna jest
zawsze dziewczyna?
I Ciebie to kiedyś spotka, zakochasz się
szalenie,
Lecz ona Twych uczuć nie odwzajemni,
I wtedy poznasz co to cierpienie.
....jak jabłko dzielisz na połowę
tak me serce pękło na pół,
i wszystko było już
gotowe....płacz....ból....do ręki nóż....i
dół.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.