Bez do zobaczenia
A może by tak jutro z rana
skryć się w łupince od kasztana?
Nastroszyć kolce by nikt nie wszedł
(zapomnieć ciemność nocy zeszłej).
Przesiedzieć jesień w niej i zimę,
a wiosną pobiec w strony inne;
tam, gdzie soczyście przez rok cały
złotnieją jaskry i dziewanny.
Białe obłoki, jak latawce
szybują niebem. Słońce głaszcze
nocą, od świtu do wieczora.
Nawet na jawie sny w kolorach.
Gdzie niespełnione do spełnienia.
A może by tak?
Już mnie nie ma.
Zosiak
Komentarze (90)
Bardzo ciepła melancholia.
Mi się marzy wyspać, a to jedynie w weekendy...
Pozdrawiam :)
Uśmiechnął się do mnie Twój wiersz.
Do miłego
A może by tak jutro z rana poszukać w kolczastej
łupinie kasztana?
... znaczy jesteś,ale w kasztanie ;-) dobrze,
sprawnie, szczerze się podobało...
...weszła w skorupkę po orzeszku,
żagiel zrobiła z gęstej mgły
i popłynęła z deszczu strugą
spełniać na jawie błogie sny...
pozdrawiam Zosiu:))
Albo jak Marylka, wsiąść do pociągu byle jakiego...
Chętnam :))
Pozdrawiam Zosiu :)
Jak widać, jesienno- zimowe zmęczenie dopadło.
A ja lubię jesień, zimę mogę przespać w gawrze.
Eh, Zosiu...
czytam i uświadamiam sobie jak bardzo jestem
zmęczona...
Dziękuję za ten wiersz.
To prawda, czasem aż chce się skryć:(miłego Zosiu:)
Dziękuję Wam :)
Krzemanko, wolałabym się zamknąć (na cztery spusty),
ale może się skryję, choć... już mnie nie ma :)
Dziękuję.
Zosia w kasztanie aż do wiosny,
marzenia Ją tam dziś przeniosły.
Miłego wieczoru, masz wolne miejsce Zosiu?
Wiersz mi się podoba, choć pomysł zamknięcia się i
zniknięcia (gdyby miał dotyczyć autorki) nie bardzo.
Msz dobrze byłoby wyrównać do dziewięciu sylab drugi
wers
"skryć się w łupince od kasztana?"
albo inaczej. Miłego wieczoru:)
Oby do wiosny :)
Pozdrawiam
Witam,
miewamy takie dni, kiedy ucieczka wydaje nam się
jedynym wyjściem...
Z pozdrowieniami /+/
Ładniutko, przyjemnie z podobaniem.
:)
Pozdrawiam Kobalt.