bez gorzkiego przebudzenia
tak słodko
piękniej i piękniej
pachną utracone chwile
namiękają zbolałe kości
nieskończenie niemożliwe
tylko w jednej istnieć,
w tej jednej dom swój mięć,
aż do znudzenia
znikać z oczu świata
pławić się w złudzeniach
oddychać nibypowietrzem,
na słońce umarłe spoglądać,
zapomieniem karmić serce,
miękko po ziemi stąpać
nicość w rękach nosić,
w duszy pustki i radośći,
ani jednego przebłysku pamiętać
zbolałej
rzeczywistości
Komentarze (3)
Pięknie i lekko, netko.:)
Tylko powyrzucaj jeszcze ę z mięć na rzecz e i napisz
normalnie radość.
Świetnie napisany! Pozdrawiam 'D
Rzeczywistość nie szwankuje,
jeśli jej nie warunkujesz!
Pozdrawiam!