bez happy endu
kiedy już będę alkoholiczką - nie przerywaj
- nie jestem,
wysączę butelkę - nie do dna,
zostawię kroplę - dla ciebie - łzę
czerwoną,
z kiści winogron,
płaczących za wzgórzem ogrzanym słońcem
w kraju, gdzie ludzie kochają muzykę i
taniec,
żebyś wstał i zatańczył - samotnie,
z boku będę patrzyła jak tracisz oddech,
gubisz rytm i mylisz kroki -
żałosny głupcze, roztrwoniłeś nasz los.
potem odjadę.
czarną dorożką
z kochankiem słodkim jak sen,
nic już tego nie zmieni,
tak kończy się powieść, w której cię
pokochałam.
Komentarze (23)
ale zmieniłaś awatar, pozdrawiam:))
Gorzko i smutno...
Basiu i Basiu, Bolesławie i Stello serdecznie dziekuję
za odwiedziny i zapraszam wkrótce:))
Dawno nie czytałam Twoich wierszy!
Pozdrawiam serdecznie:)
Podoba mi sie:)
Pozdrawiam:)
Ładne strofy,pozdrawiam
nie będę przerywała
wiersz cudny
pozdrawiam:)
sabo, andreas - dziekuję za odwiedziny i pozdrawiam
Bardzo mi się podoba wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Piwonio
Świetny.Pozdrawiam.
corcerebrum - dziekuje za odwiedziny, pozdrawiam:)
rzadko kiedy mam okazje czytać dobre białe wiersze
Tym razem mi się udało
payu - dziekuję:)
serdecznie dziekuję za odwiedziny i
komentarze,rzeczywiście chciałam coś zawrzeć z
gerckiego klimatu, ale nie tylko jest taka bohaterka
powieści, która porzuca męża i jeździ z kochankiem po
mieście czarną karocą, pozdrawiam, buziaczki dla
wszystkich czytelników:))
Oj tak bez happy endu- smutno.