Bez księżyca i gwiazd...
ciemna noc...
Spoglądam przez okno w ciemność,
nie ma księżyca ni gwiazd.
W sen już zapadła społeczność,
rozpoczyna się nocny zjazd.
Patrzę przez okno i marzę,
widzę przed sobą wiraże.
Widzę gdzieś Ciebie w oddali,
bogowie mi Ciebie nie dali!
Chciałabym poprosić bogów,
by me serce było dane
i przez Ciebie pokochane,
lecz nie ma na to sposobów.
Odchodzę od pustego okna,
jestem nadal bardzo samotna.
Kładę się do pustego łóżka,
w którym jest tylko poduszka.
Marzę w snach mych skrycie,
bo kocham Cię nad życie.
Chcę byś o mnie w nocy śnił,
chcę byś ze mna w nocy był...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.