bez metafor
nie wlewam w siebie rozcieńczonych
kłamstw
posiadłam sztukę jak samej sobie
wykrzyczeć prawdę bez lustra
kłamstwo to ogłupiający narkotyk
już nie chcę kamuflować myśli metaforami
jak smaga deszcz boleśnie spadają liście
a jakże jest poetycko - przypominają
historyjki
o bocianach przynoszących dzieci
klepcie po ramieniu - nie wzbraniam się
chociaż wykrzywiam usta - są na to
środki
dzięki nim klikam tworząc sterylne
teksty
po każdym czując się jak oszustka
bliss trwa kilka godzin - jak po wypiciu
kto pije ten wie
takie odloty bez gwarancji powrotu
nie jestem sama - łączmy się
chociażby po to
aby się licytować komu gorzej
porównując głębokość ran którymi ucieka
życie
stoimy mocno podparci na sztywnych
protezach
jedyne o co warto walczyć - to godność
byłam świadkiem
jak męczył się pies
gdy kość stanęła mu w gardle
Komentarze (31)
W wierszu gorycz wypływa na czarne, białe też w
odwrocie.
Powstrzymuję słowa gotowe do mówienia, i tak będzie
ich mało. Tu każdy wers jest rozdziałem księgi, która
teraz się pisze... o godności walczącej z cierniami.
Dużo pojęłam.
Wiesz, że często u mnie bywasz. Wtedy rozmawiam z
Tobą, podaję Ci kawę. Słucham, niekiedy porównuję,
chociaż wiem, że w tym sens żaden.
Zostawiam Cię na chwilkę...
Wykrzyczeć prawdę w lustrze. Super.
Pozdrawiam
Myślę, że każdy człowiek ma w życiu coś takiego,
co staje mu kością w gardle na całego.
interesująco i mądrze
krzemanko, nigdy, przenigdy.... zawsze mozesz i nawet
powinnas.... moc usciskow
:) Wiadomo, że autor najlepiej wie jak ma wyglądać
jego wiersz. Cieszę się, ze nie drażnią Cię te moje
czytelnicze opinie. Dobranoc:)
Krzemanko witaj, dziekuje za zajrzenie. Ta strofa jest
dla mnie niezwykle wazna, wiec ja zostawie....chyba
kazde slowo w dzisiejszym tekscie ma dla mnie duze
znaczenie. Zawsze jednak jestem Ci wdzieczna za kazdy
pomysl i refleksje. Usciski.
Wszystkim gosciom dziekuje za czytanie i przemyslenia.
Serdecznosci.
Czytelnie o szczerości, bez owijania w bawełnę.
Zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej bez tej strofy
"już nie chcę kamuflować myśli metaforami
jak smaga deszcz boleśnie spadają liście
a jakże jest poetycko - przypominają historyjki
o bocianach przynoszących dzieci"?
Dobranoc:)
prawdziwe życie jakże pięknie pokazane Pozdrawiam
serdecznie:))
Aż mnie lekkie ciarki przeszły, demono, pięknie
napisane. Pozdrawiam serdecznie:))Kali
Wiersz obnażający skłonność do tuszowania
rzeczywistości... i nie tylko - bo jak już prawda to
licytacja... bardzo głęboki, pięknie napisany - niby
zwyczajnie, a niezwyczajnie - przemawia do mnie w
każdym calu.
Przemyślenia, rozważania, refleksja.
Tak, najważniejsza
jest ludzka godność!Dobranoc!!
Serdeczności demonko
i mocno przytulam!!!!:))
Dobry Wiersz!
Miłego wieczoru.
A mi czasem ością w gardle...
Gorzko. Zamyśliłam się, demono...
Serdeczności.
życie też czasami staje kością w gardle- pisanie to
rodzaj oczyszczania. Można wyrzucić z siebie prawdę
bez konsekwencji...