Bez odbioru
podwiędłe
chciwością
niezapominajki
ciastem w półksiężycu
o poranku
tracą smak
niedoścignione
portrety pełni
ranne
w pantoflach
ku kropce
krwi
bunt
śmietnik
zaginiona minuta
w podszepcie diabła
wszystko albo nic!
żałością
zarzygane lato
bez żółci
czarno-biało
zasycha
cisza
niezdobyta
choć
od podszewki
stokrotki niczyje
do wzięcia
a dla Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.