Bez parasola
Tap, tap, tap -
opad kap. Z nieba.
Szur, szur, szur -
kapie prosto z chmur.
Oczywiście,
iść przez liście.
Bo go tu potrzeba,
gdyż na polach susz -
usz,usz, już.
Deszczy, eszczy,szcz -
istny gbur.
Mokro w liściach,
liści kiściach,
Idę, jak ten szczur,
zmoknięty -
tak jak on inteligentny.
Resztek włosów,
mokrę kępki.
Na swój sposób -
osób - sub-piękny
stwór.
autor
Galeon35
Dodano: 2016-10-12 08:06:43
Ten wiersz przeczytano 1309 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (35)
:) Dzięki za uśmiech w deszczowy dzień. Chociaż
zabawniej byłoby, gdyby obok "szczura" tkwiła zmokła
kura:)
Miłej środy:)
W szumie deszczu,
szeleście liści,
idzie, moknie i... myśli :))
mokre kępki??
:)
slicznie, onomatopeicznie:)
pozdrawiam
Re: Anna
Dzięki :-)
fajniaste odgłosy mokrej jesieni