bez powrotu
1:00 w nocy
a ja wyruszam w miasto
obce – choć to podróż
nie pierwsza
idę ulicą
która niewiele o mnie wie
albo wie wszystko
o czym ja
nie wiem
i prowadzi mnie
tam
gdzie koty
zagryzają myszy
które powinny teraz spać
ukrywać się
ogrzewać
w norach
ciałami pobratymców
wyruszam w miasto
w nocnej koszuli
która nie ma nic wspólnego
z sierścią
i skórą
jestem prześwitująca
tropię gwiazdy
ale neony pożarły wszystko
i mogę już tylko
prostytuować się
na przystankach autobusowych
bez biletu
który zabrałby stąd
to
co jeszcze można by ocalić
Komentarze (11)
Bardzo wymowne, pozdrawiam serdecznie;)
Fajny wiersz i podoba się:)pozdrawiam serdecznie:)
Dobry wciągający wiersz.
Niesamowite są twoje wiersze... Czytam, czuję,
dotykam.
Miłego dnia Marto :*)
Najlepiej wtedy uciec w sen
wciągasz czytelnika jak nie wiem co...
powiem bez zmrużenia powiek: prostytutka też
człowiek!(Y)
P.S Jak masz chęć, to przeczytaj
- trochę podobny klimacik...
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/noca-wylaza-432151
Mroczna ta noc, cóż nocą budzą się demony, kiedyś też
napisałam wiersz
Nocą wyłażą też w podobnym tonie,
mam poza tym jeden o nocy/biały/ gdzieś w szufladce, a
kiedyś był na portalu, który już nie istnieje, chyba z
powodów finansowych, zatem nasze myśli czasem krążą
wokół podobnej tematyki Martuś, a jak byłam młodsza to
mroczności było we mnie paradoksalnie więcej, niż
teraz.
Miłego dnia życzę:)
jest akcja. można czytać i bez metafor
Hmmm, samo życie.
Pozdrawiam:)