Bez pozwolenia
Nie zaglądaj do mojej głowy,
nie kradnij moich myśli,
one nie są przeznaczone dla ciebie,
są wyłącznie moje.
Zamieniłeś mój spokój,
na twój niepokój,
teraz trzymając go w dłoni,
patrzysz w moje oczy,
z nie zahamowaną zachłannością.
Pożądasz ich bez krzty umiaru.
Wyrwałeś marzenia z serca
i włożyłeś do swojego,
w zamian dając pustkę.
Miłość którą tam ukrywałam,
wydobyłeś na światło dzienne,
poniżyłeś, do granic bólu.
Zabrałeś wszystko wraz z duszą.
Zgasiłeś blask w oczach.
W nie tradycjonalny sposób,
zabiłeś człowieka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.