Bez pudru Sonet
Bywa że rozum góry przenosi w posadach,
tym którzy wiedzę mają w swym małym
paluszku.
Nabyte doświadczenia noszą na łańcuszku
gdy nasza konkurencja pomysły podkrada.
Szukałem wyzwań trudnych, zdobywałem
szczyty,
chociaż łaknienie łupów zgubiłem po
drodze.
Darmo więc rozpuszczałem fantazji swej
wodze gdyż od myślenia nocą rozum miałem
zryty.
Jak myśliciel Rodina przysiadłem na
kuli,
zmęczony - ciężką głowę pod brodą
podparłem.
Dość głupio wyglądałem w kraciastej
koszuli,
w okrągłych okularach z których szkiełka
zdarłem.
A Bóg,kiedy mnie rzeźbił chyba się
rozczulił -
bo choć cieniutko przędę, jeszcze nie
umarłem...
Komentarze (21)
;)Bez pudru, JAK SAM PISZESZ - ALE ZA TO JAKI...
Piękny sonet z bardzo dobrym przesłaniem
Pozdrawiam serdecznie :)
przepiękny sonet
NA TAK
Bóg jak mnie wyrzeźbił był najpierw moim widokiem
wstrząśnięty, ale potem upudrował mnie, odział w
garnitur dopasowany do mojego garbu i uśmiechnął
się...
Pozdrawiam najserdeczniej jak mężczyznę można
pozdrowić (Turcy się całują). :)
Gratuluję Socho kolejnego udanego Sonetu Pozdrawiam
Serdecznie
Żyję, coś znaczy pewnie ten gest,
że jeszcze człowiek potrzebny jest!
Pozdrawiam!
Nie szata tu waźna, ale myśl co wiele może
zmienić...życie swoje i innych...taki sonet do wnętrza
trafia, daje pomyśleć, zastanowić się...tylko co
dalej...jak życ, wielu zapyta....pozdrawiam ciepło
Wspaniały sonet z refleksją ukazując życie...
Pozdrawiam milutko Socha:)
Dzięki za ciepłe słowa.
Bardzo ciekawy tenże sonet.
bez pudru, bez lukru a smakuje
refleksyjny bardzo ładny:-)
pozdrawiam:-)
Ciekawy Sonet, o zyciu, Peela.
Podoba sie.
Pozdrawiam.:)
Ależ mnie podbudowałeś, nie dość, że zareagowałeś, to
jak pięknie. I temu służą podpowiedzi.
rozczuliłeś mnie Socha tym sonetem, dziś u Ciebie
inaczej - temat refleksyjny, ładnie poprowadzony i ta
sylwetka przykulonego człowieka - to rozczula
najbardziej. pozdrawiam serdecznie.
Ładnie, z dobrą pointą.
Pozdrawiam.