Bez słów
Nie zapomnę, będę pamiętać...
Białe nieśmiałe spojrzenie na ognistą kule
słońca
Płynie szybko ku górze
I nie da się dosięgnąć
Płacz jak pora deszczowa strumieniami się
leje
Ciepło mego serca
Próbuje blokować las rąk
Milczę i płaczę nad rozlaną szklanką
mleka
Czy to koniec, czas separacji definitywne
rozstanie
Niebo niczym puzzle w kawałeczki rozsypane
Ta jak ja
Sól na policzkach ostatnie stacje szczęścia
zmywa
Piję łzy gorzkie, przepaść spadam
Cicho, bez słów...
Komentarze (3)
Rozpacz, chec samozaglady, ale to nie koniec, idz do
ludzi i tam szukaj prawdy
smutny...;((
Glowa do góry;)))))))))))
Uśmiech posyłam ;))))M
Witaj...wzruszyłam się często to odczuwam brakuje słów
by wszystko wypowiedzieć dobry
przekaz.łanie.pozdrawiam++++