Bez tytułu
Tęsknię, tęsknię bardzo,
chce mi się ryczeć, ja już
nie mogę tak dłużej.
Dlaczego miłość musi
tak boleć, czemu po
tych pięknych chwilach zostają
wspomnienia, które tak
bardzo ranią? Jak ja
bym chciał się w nią
wtulić, wtulić się tak bardzo
żeby poczuć jak jej serce bije,
przytulić, pocałować, uściskać.
Lecz nie mogę bo Ona
Woli żebym był jej przyjacielem.
A ja? Co ja wolę? Z jednej
strony zrobię wszystko by
Ona była szczęśliwa i godzę się
na wszystko. Z drugiej – marzy
mi się bycie z Nią ciągle, bez przerwy,
ale to tylko marzenie. Czemu
Bóg nas obdarzył, a właściwie
Obarczył tak wielkim i bolesnym
uczuciem?
Czemu On nas tak krzywdzi?
Wiele pytań, a jedna odpowiedź:
„On sam jest miłością i to On
jest w nas przez całe życie”
Boli, krwawi, ból nie do zniesienia.
Płaczę. Łzy lecą mi po policzkach.
Już tak dalej nie mogę......
Pomocy............
....pisałem go pod wpływem złych uczuć...jest już dobrze........Aguś nie martw się o mnie....;];];];];];]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.