Bez tyułu
Ściśnięty betonowym przystankiem,
jak co dzień,
niechętny,
czekam...
Do celu między cieniami ludzi,
ich twarze bez wyrazu,
Stop! i wysiadam.
Dotarłem wreszcie,
za mną mgła ludzi,
spieszą się,
żeby następny dzień rozpocząć tak samo.
autor
SamQuentin
Dodano: 2006-11-16 21:24:17
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.