bez zmartwychwstania
przez długi czas
ze statusem zaginionego
pewnego dnia przeczytany nekrolog
widok was obojga
dziś choć wśród żywych
dla mnie umarły
odprawiłam pogrzeb mej miłości
przetrwałam żałobę wspomnień
teraz pozostały jedynie wypominki
znicze palone na pomniku mego serca
i cicha modlitwa o Twoje szczęście...
...bo w miłości zmartwychwstanie nie wierzę...
Komentarze (3)
Jeśli nastąpił koniec,
to oznacza początek...
Niekoniecznie samotności,
lecz nowej w sercu miłości...
Pozdrawiam
Są jeszcze powroty i nie zdajemy sobie sprawy jaki
płomień może wątła iskierka wzniecić.
Ładnie ujęłaś temat.
to smutny koniec miłości, ale życzliwy... pozdrawiam
:)