Bezdroża miłości
Przemierzamy przez bezdroża
rumakiem krwistej maści.
Oddaleni od świateł miasta
przykrywani gwiezdną porą.
Pośród zielnych kwiatów masy
odgradzanych zboża kłosem.
Niewidzialni, niesłyszalni
wiją się w ściółki podłożu.
W bezgranicznym zapomnieniu
w swoim świecie czas zakryli.
By tej pięknej, błogiej myśli
żadne siły nie zmąciły.
Pełni żądzy własnych pragnień,
owładnięci żarem ducha,
niestrudzeni w swych dążeniach,
odkrywają ciał zaułki.
W tej bezdennej, głuchej ciszy
niesie się woń namiętności.
Blisko siebie są wtuleni,
rytm ich wspólny w sercach gości.
*** Tych pięknych chwil nie zabierze mi nic, one będą wiecznie trwać jak ja i ty ***
Komentarze (2)
Każdy ma zasuszone w sercu takie wspomnienia...
Pozdrawiam serdecznie :))
romantyczny nastrój bliskosc bardzo mi sie podoba
pozdrawiam :)