Bezdzień
Dziś jest dzień
bez historii, dzień
poza oficjalnym programem,
pogrzebowo trumiennymi laudacjami.
Nie napinają mi się nerwy.
Czy stępiła się krawędź
mojej wrażliwości?
Połamane zapałki.
Schadzka z polskością
na krakowskim przedmieściu.
Ręce złożone do grzechu.
Komentarze (3)
to zależy, shisha, gdzie się te ręce złoży:) lubię
składać je na jakiejś polskości:)
Mocno do mnie przemówił...
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Wiersz może być, choć pod szlifowałabym go co nieco :)
Napisałabym w pierwszym wersie "dziś jest dzień" w
drugim "bez historii" w trzecim "dzień poza", a potem
w czwartej "oficjalnym programem". I troszkę moim
zdaniem mija się z sensem stwierdzenie " ręce złożone
do grzechu", gdyż modlitwa to nie grzech, a raczej z
innego powodu rąk nie składamy :) Pozdrawiam wiosennie
:)